Rynek budowlany w rozkwicie? Wskaźnik koniunktury wciąż na minusie.
Dla przeciętnego obserwatora rynek budowlany jawi się jako ten, któremu pandemia koronawirusa najmniej zaszkodziła. Można nawet powiedzieć, że budownictwo kwitnie – rosną nowe osiedla, na drogach mamy tyle utrudnień, że chyba firmy budowlane nie powinny narzekać na brak pracy. Tymczasem wskaźnik koniunktury, pokazujący nastroje w budownictwie jest wciąż na minusie i do tego spadł w ciągu ostatniego miesiąca. Optymizmu raczej nie widać.
- W sierpniu 2021 ogólny wskaźnik koniunktury w budownictwie to minus 7.
- Największe bariery dla działalności w tym sektorze gospodarki to wysokie koszty zatrudnienia, rosnące ceny materiałów budowlanych i niepewna sytuacja gospodarcza.
- Rośnie liczba zgłoszeń zaległości płatniczych.
- Firmy budowlane planują redukcję zatrudnienia.
Wydawać by się mogło, że w pełni sezonu budowlanego w firmach z tej gałęzi gospodarki będą znakomite nastroje. Nic z tego! Wskaźnik koniunktury, obliczany przez Główny Urząd Statystyczny na podstawie ankiet wypełnianych przez firmy, nadal jest na minusie. W sierpniu 2021 roku dla budownictwa to minus 7. To oznacza pogorszenie nastrojów w porównaniu do lipca 2021, kiedy wskaźnik koniunktury w budownictwie wynosił minus 4,9. Pocieszeniem może być fakt, rok temu o tej samej porze pesymizm w budowlance był jeszcze większy – wtedy wskaźnik koniunktury spadł do minus 15,4.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, poprawę koniunktury sygnalizuje tylko 9,7% przedsiębiorstw, a jej pogorszenie – 16,7%. Przed miesiącem optymistów było nieco więcej (11,9%), a pesymistów raczej nie ubyło (16,8%). Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie.
„Utrzymują się negatywne diagnozy portfela zamówień, produkcji budowlano-montażowej na rynku krajowym i sytuacji finansowej. Odpowiednie przewidywania są bardziej pesymistyczne od formułowanych w lipcu” – podkreślono w raporcie GUS. Zaledwie 6,6 proc. firm liczy na wzrost zamówień, aż 27,5 proc. – w to nie wierzy.
W sierpniu 2021 zgłaszany jest nieznacznie większy niż przed miesiącem wzrost opóźnień płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe. Prawie co piąta firma przewiduje kłopoty w tym zakresie, a tylko co dwudziesta – poprawę.
Firmy budowlane przewidują ograniczenia zatrudnienia, nieco bardziej znaczące niż w lipcu. To może być zaskoczeniem, ale w szczycie sezonu budowlanego ponad 12 proc. firm planuje zwolnienia!
Przedsiębiorstwa zgłaszające bariery najczęściej wskazują na trudności związane z kosztami zatrudnienia (63,0% w sierpniu br., 61,5% w sierpniu ubiegłego roku). W porównaniu z sierpniem 2020 r.w zdecydowanie największym stopniu wzrosło znaczenie trudności wynikających z kosztów materiałów (z 35,2% do 57,7%), natomiast najbardziej spadła uciążliwość barier związanych z niedostatecznym popytem (z 26,5% do 18,5%) oraz niepewnością ogólnej sytuacji gospodarczej (z 64,2% do 57,2%). Ale wciąż wiele firm boryka się z takimi trudnościami.
Grzegorz Skowron
Agencja Informacyjna GEG
Fot. budowa domu - www.mgprojekt.com.pl