Ceny materiałów budowlanych rosną trzy razy szybciej niż inflacja
Rosnące w ekspresowym tempie ceny materiałów budowlanych to nie tylko problem dla inwestorów. Podwykonawcy coraz więcej muszą zapłacić za zużywane do wykonania zleceń materiały, a tym samym są w coraz trudniejsze sytuacji finansowej. Albo bankrutują. A nic nie wskazuje na to, by w najbliższych miesiącach doszło do stabilizacji cen na rynku budowlanym.
- Ceny materiałów budowlanych wzrosły o 20,5 proc., przy oficjalnej inflacji 6,8 proc.
- Rosnące ceny materiałów budowlanych to poważna bariera w rozwoju firm budowlanych.
- Coraz częściej na zamówione wyroby trzeba czekać kilka miesięcy
- Prognozy dotyczące cen na rynku budowlanym nie są optymistyczne
W październiku ceny materiałów budowlanych poszły średnio w górę (rok do roku) o 20,5 proc. Tak podaje Grupa PSB Handel. Małym pocieszeniem może być to, że we wrześniu ten wzrost był jeszcze wyższy, bo sięgał 21,7 proc. To daje nadzieję na wyhamowanie tendencji wzrostowej, ale wielu ekonomistów i ekspertów rynku budowlanego twierdzi, że wzrost cen dopiero nabiera rozpędu, a rok 2022 może być jeszcze gorszy niż obecny. A warto pamiętać, że już tegoroczny wzrost cen materiałów budowlanych jest kilkakrotnie wyższy niż ubiegłoroczny. I znacząco przekracza oficjalny wskaźnik inflacji.
Przykłady? Jak podaje Stowarzyszenie Wykonawców Elewacji, za metr sześcienny styropianu trzeba zapłacić 220 złotych, a w listopadzie 2020 roku cena wynosiła 100 złotych. Wzrost – aż 120 procent! Wełna mineralna jest droższa o 95 proc. niż rok temu.
O podobnej skali podwyżki możemy mówić w przypadku popularnych płyt OSB – jak informuje Grupa PSB Handel, są one dwa razy droższe niż rok temu. Podobnie jest ze stalą, drewno jest droższe o 80 proc. Z najnowszego raportu PSB wynika, że znacząco wyżej niż inflacja poszły w górę ceny suchej zabudowy (41 proc.), dachów i rynien (19 proc.), instalacji i systemów grzewczych (16 proc.), płytek i wyposażenia łazienek (12 proc.).
Tak duży wzrost cen materiałów musi odbić się na ostatecznej cenie mieszkań, dróg, linii kolejowych i innych obiektów. Ale też na firmach budowlanych. Potentaci próbują ratować się przed rosnącymi cenami gwarantując sobie w umowach z dostawcami lub podwykonawcami ceny stałe, ale to uderza w mniejsze firmy, które w wielu przypadkach nie będą w stanie wyjść na swoje, jeśli dołożą do niekontrolowanej podwyżki cen materiałów.
W tym roku jest więcej bankructw firm budowlanym. Według danych firmy Coface za pierwsze półrocze – ponad dwa razy więcej niż w pierwszych sześciu miesiącach 2020 roku. A to skala upadłości jeszcze sprzed letniego i jesiennego wzrostu cen materiałów budowlanych. Bankructwa dotyczą raczej małych firm, często występujących w roli podwykonawców. Ale jeśli tendencja się utrzyma, będzie kłopot z realizację wszystkich kontraktów drogowych i kolejowych realizowanych w systemie „zaprojektuj i buduj”. Takie umowy podpisane dwa lata temu, a nawet rok temu to ogromny problem dla firm budowlanych. Możemy być świadkami kolejnych zejść z budów ważnych inwestycji w całej Polsce.
Grzegorz Skowron
Agencja Informacyjna GEG
Fot. Pixabay